Reklama

Opowieść o niezwykłym wysłanniku kard. Wyszyńskiego do Piusa XII

Niedziela Ogólnopolska 47/2005, str. 3

Papież Pius XII

Papież Pius XII

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwycięstwo Sobieskiego w Rzymie

Reklama

Świątobliwy papież Innocenty XI miał jednego śmiertelnego wroga - króla Ludwika XIV. „Król Słońce” mianuje we Francji biskupów, jak mu się żywnie podoba. Papież przedstawia królowi swój wybór. Ten odrzuca go zawsze z oburzeniem: jak ktoś śmie wtrącać się do jego decyzji.
Innocenty umiera w opinii świętości. Kardynałowie rozpoczynają proces beatyfikacyjny. Na to otrzymują z Francji groźbę: „Jeśli ogłoszą błogosławionym osobistego wroga króla Ludwika XIV - ten rusza z całym wojskiem na Rzym”. No i wszystkie akta świętego Papieża poszły do archiwum.
Pius XII postanawia przywrócić Innocentemu to, co mu się należy. Studiuje wszystkie dokumenty. Któregoś dnia wzywa prał. Meysztowicza: „Niepokoi mnie, że o zwycięstwie pod Wiedniem mamy tylko opracowania historyków austriackich. Proszę, dostarcz mi w ciągu kilku dni prace historyków polskich”.
Godzina dwunasta trzydzieści w nocy, budzi mnie telefon. Głos Wuja: „Natychmiast dzwoń do Londynu, do prof. Paszkiewicza. O czwartej rano niech poda swoją książkę o wiktorii wiedeńskiej stewardesie w samolocie do Rzymu; na twoje nazwisko. Odbierzesz od niej przed piątą. I zaraz przyjedź do mnie”. Ale co się stało? „Nie zadawaj głupich pytań. Dzwoń zaraz i zamów taxi na rano”. Odłożył słuchawkę. Budzę prof. Paszkiewicza. „Bój się Boga...”. Nic nie wiem. Rozkaz ks. Meysztowicza - mówię. „No to coś ważnego dla Watykanu. I dla Polski. Dobrze. Podam. Odbierz...”.
O szóstej jestem u Wuja. Odprawił już Mszę św. w swojej kaplicy. Tłumaczy mi, o co chodzi. Ma kilka prac o wiedeńskim zwycięstwie, ale żadna nie dorównuje pracy prof. Paszkiewicza. Zabieramy się do roboty. Trzy dni i trzy noce. Papież z historykami włoskimi czyta wszystkie dokumenty. Do akt beatyfikacji Innocentego XI zostaje włączona tylko praca historyczna prof. Paszkiewicza.
W ten sposób król Jan Sobieski „odniósł zwycięstwo” w Rzymie za sprawą Piusa XII i starej polskiej Ambasady.

Pożegnanie

Pierwszy listopada 1958 r. Przyjeżdża do Rzymu autokar z Krakowa: pielgrzymka Tygodnika Powszechnego. Znam wielu z ich zespołu. Biegnę do Santa Marta, gdzie jedzą obiad. „Róża, wiesz, Ojciec Święty leży chory w Castel Gandolfo. Pewnie nas nie przyjmie. Ks. Deskur tam się o to dowiaduje”. Za chwilę dzwoni ks. Deskur: „Macie szczęście! Lekarze zabronili wszelkich audiencji. Ale jak Papież dowiedział się, że przyjechali Polacy z Krakowa, powiedział: «Ja do nich na chwilę wyjdę»”. Radość wielka. Mówią: „Róża, oczywiście, jedziesz z nami”. A ja: Już tyle razy widziałam Ojca Świętego. Nie chce mi się. A oni: „Jesteś po prostu bezczelna!”. Może macie rację. No dobrze, już pojadę z wami dla towarzystwa - odpowiadam.
Chwała krakowiakom, że mnie zmusili! Bo to było pożegnanie z Piusem XII. Pochmurne popołudnie. Wchodzimy na wewnętrzny dziedziniec Castel Gandolfo. Kilka małych grup z nami.
Odsuwa się kotara balkonowych drzwi na pierwszym piętrze. Serce mi się ścisnęło. Ojciec Święty jest jakby wyniesiony przez dwie mocne ręce. Trzymają go wpół i wysuwają na balkon. On chwyta poręcz balkonu i z trudem przesuwa się do przodu. Chwilę stoi. Jest kompletna cisza. Zaczyna błogosławić. Jego błogosławieństwo jest szczególne. Słyszałam kiedyś błogosławieństwa Piusa XII. Widziałam je. Nigdy nic teatralnego, tylko ogromna modlitwa: powoli podnosi ręce i podnosi głowę. Z błaganiem, aby to Bóg błogosławił. Teraz bardzo wolno pochyla głowę i jeszcze wolniej prawą rękę. Lewa trzyma się poręczy; prawie niewidoczny ruch poprzeczny „i Ducha Świętego”. Nagle zaczyna się uśmiechać. Jego bladoprzezroczysta twarz cała się rozpromienia. Patrzy w dół na dziedziniec. Stoję na końcu grupy, więc wspinam się na palce, żeby zobaczyć, co się tam dzieje. Pod balkonem stoją trzy młode mamy, na wyciągniętych w górę rękach trzymają swoje bambini. Maluszki mają podniesione, roześmiane buzie i machają rączkami do Ojca Świętego. On pochyla się trochę i nad każdą główką robi krzyżyk. W tym momencie zachwiał się, jakby mdlał. Silne ręce chwytają go i prawie wynoszą z balkonu, za kotarę.
9 listopada, trzecia w nocy, Pius XII wraca do domu Ojca.

CDN.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielki misjonarz

Był współzałożycielem Towarzystwa Jezusowego (Zakonu Ojców Jezuitów) wraz ze św. Piotrem Faberem i św. Ignacym Loyolą. Nazywany jest niezłomnym misjonarzem i apostołem Dalekiego Wschodu.

Święty Franciszek Ksawery studiował teologię w Paryżu. Po uzyskaniu tytułu magistra przez jakiś czas wykładał w Collége Dormans-Beauvais. To tutaj poznał św. Piotra Fabera (1526 r.), a kilka lat później (1529 r.) spotkał się ze św. Ignacym Loyolą. Razem postanowili założyć nową rodzinę zakonną. 15 sierpnia 1534 r. na wzgórzu Montmartre w kaplicy Męczenników trzej przyjaciele oraz czterej inni towarzysze złożyli śluby zakonne, poprzedzone ćwiczeniami duchowymi pod kierunkiem św. Ignacego. Następnie udali się do Rzymu, gdzie Franciszek otrzymał święcenia kapłańskie 24 czerwca 1537 r. Po święceniach w latach 1537-38 apostołował w Bolonii.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV ustanawia rekord Wikipedii

2025-12-03 08:44

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Leon XIV

Wikipedia

Adobe Stock

Papież Leon XIV wywołał gwałtowny wzrost liczby odsłon Wikipedii w 2025 roku. Jak niedawno ogłosiła Fundacja Wikimedia, artykuł o papieżu, wybranym na zwierzchnika Kościoła katolickiego w maju, znalazł się wśród najpopularniejszych wpisów roku, z ponad 22 milionami odsłon, zajmując piąte miejsce w corocznym rankingu anglojęzycznym.

Wzrost odsłon na Wikipedii i innych stronach Wikimedia gwałtownie wzrósł bezpośrednio po wyborze kard. Roberta Francisa Prevosta w maju br. Fundacja odnotowała momentami nawet 800 000 odsłon na sekundę, to nowy rekord. W normalnych warunkach średnia wynosi około 130 000 odsłon na sekundę.
CZYTAJ DALEJ

Młodzi wolontariusze i ich opiekunowie nagrodzeni!

2025-12-03 19:40

[ TEMATY ]

Zielona Góra

gala wolontariatu szkolnych kół caritas

Karolina Krasowska

Nagrodzeni z biskupem Adrianem Putem i dyrektorem diecezjalnej Caritas - ks. Stanisławem Podfigórnym

Nagrodzeni z biskupem Adrianem Putem i dyrektorem diecezjalnej Caritas - ks. Stanisławem Podfigórnym

Chcą pomagać – daje im to radość i satysfakcję. Młodzi wolontariusze i ich opiekunowie zostali nagrodzeni za swoją całoroczną pracę. Za nami Diecezjalna Gala Wolontariatu Szkolnych Kół Caritas, która odbyła się 3 grudnia w zielonogórskiej parafii pw. Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję