Reklama

W cieniu krzyża

Niedziela toruńska 11/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W okresie Wielkiego Postu w sposób wymowny jawi się przed nami krzyż Boskiego naszego Odkupiciela. Ten krzyż, na którym zawisło zbawienie świata dla odkupienia każdego i każdej z nas. Krzyż, który jest po dzień dzisiejszy znakiem wiary, największej miłości - pełnej miłosierdzia Boga do grzesznego człowieka. Krzyż, do stóp którego wzywa nas bł. Matka Maria Karłowska: „To miłość Serca Jezusowego dla nas wyrwała Chrystusa Pana z łona Ojca i przykuła do krzyża. I wszystkie gwoździe całego świata nie mogłyby tego uczynić, gdyby On sam nie zechciał wisieć na krzyżu nagi i krwią zbroczony aż do śmierci. Nikt nie mógłby Go dotknąć bez Jego woli, więc czego doznał - chciał doznać. Dlaczego? Bo nas ukochał od wieków i postanowił nas zbawić, a krzyż jaśniał Mu obietnicą miłości i zbawienia. Tyle było sposobów zbawienia nas, a Jezus wybrał ten najstraszniejszy, by najlepiej przekonać nas o ogromnej miłości swego Serca. Tu, w cieniu krzyża zbroczonego krwią najświętszą, na którym wisi Miłość nasza, trzeba nam rozmyślać o miłości Jezusa do nas i o naszej dla Niego miłości. Cień krzyża oświeci nasze rozpamiętywanie i da nam poznać prawdę”. Błogosławiona zachęca: „Przejmij się, jak potrafisz najgłębiej, duchem tej tajemnicy. Czy zdołasz oprzeć się takiej Miłości? Boleść Pana Jezusa, rany, krew z Jego Serca przelana i śmierć na krzyżu - wszystko woła do ciebie: Patrz, jak cię umiłowałem! I cóż więcej uczynić mogłem, by ci udowodnić, że za każdą cenę duszę twą uratować chciałem? I czyż to wszystko miałoby być próżnym?”. Tak, tylko pod krzyżem poznamy całą prawdę o niezgłębionym miłosierdziu Bożym wobec grzeszników upadających wciąż na nowo.
Matka Maria chętnie mówiła o Ukrzyżowanym, o Jego miłości do nas grzesznych. To On stanowił główną tajemnicę jej życia. W czasie różnych niebezpieczeństw żegnała domy i ludzi znakiem krzyża. Pouczała, że „miłość krzyża nabywa się w rozmyślaniu o Męce i miłości Pana Jezusa. Nie jesteśmy powołani na Tabor, by tam podziwiać chwałę Pana. My mamy trwać u stóp krzyża i tam uczyć się oderwania, pokory, posłuszeństwa i świętej miłości. I jeżeli nasza miłość nie pociąga nas na Kalwarię, do krzyża - to nie odpowiada godnie miłości Jezusa ku nam”.
Ostatnie swoje chwile na ziemi Matka Maria przeżywała w zjednoczeniu z Męką Pańską. Towarzyszyła Panu Jezusowi w Ogrójcu. Umierała wpatrzona w krzyż nad swoim łóżkiem. Dzień ten wspominamy 24 marca. To już 76. rocznica tego wydarzenia, jak założycielka Zgromadzenia Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej Matka Maria od Pana Jezusa Ukrzyżowanego odeszła do domu Ojca.
Zachęcony(a) przez błogosławioną patrzę na Twój krzyż, Panie Jezu… Na krzyż miłośnie nachylony ku mnie... W pokorze chylę się przed krzyżem. W geście adoracji i dziękczynienia kładę swą głowę na drzewie „zbroczonym krwią najświętszą” - niech ta krew obmyje mą duszę, bym odszedł (odeszła) stąd człowiekiem czystym i mocnym wiarą płynącą z Twojego przebaczenia, człowiekiem pokoju i zaufania! Człowiekiem, który patrzy wprost w Twe Oblicze, Ukrzyżowany, i wierzy, że krzyż stanie się dla niego znakiem nadziei - choćby dla innych był znakiem sprzeciwu…
Twój krzyż, Chryste, wciąż pochyla się nade mną i woła: „Przyjdź!”... Oto idę, Panie, znów idę, zawsze idę pod Twój krzyż tak bolesny. Idę do Twego krzyża, choćbym czuł(a) się jak Magdalena... jak faryzeusze... jak Piłat... jak tłum... jak przerażeni uczniowie... nawet jak Judasz... Przyjdę, bo Twój krzyż jawi się na horyzoncie mojego życia jako znak nadziei i pokoju! Bo wiem, że wszystko w życiu to nic wobec Twej wielkiej Miłości!
Bł. Jan Paweł II powiedział: „Krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem. Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną Miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka”. Dlatego błogosławiony zachęca: „Jeżeli krzyż zostaje przyjęty, przynosi zbawienie i pokój. Weź krzyż! Przyjmij go, nie pozwól, aby przygniotły cię wydarzenia, ale z Chrystusem zwyciężaj zło i śmierć!”. Bł. Jan Paweł II mówi dalej: „Chrystus czeka na naszą odpowiedź… Jaką odpowiedź da Chrystusowi Polska dzisiaj? Oto słowa pieśni wielkopostnej: «Panie, Ty widzisz, krzyża się nie lękam; Panie, Ty widzisz, krzyża się nie wstydzę. Krzyż Twój całuję, pod krzyżem uklękam, bo na tym krzyżu Boga mego widzę»”.
Odrywam spojrzenie od Twojego krzyża, Panie, i idę do braci i sióstr, bliźnich moich, bo jestem posłany(a), aby zanieść im dobrą wieść o Twym miłosierdziu, przebaczeniu i budzić w nich nadzieję; by obdzielać wszystkich pokojem i dobrem, jakie daje zrozumienie Twego krzyża.
Benedykt XVI w orędziu na Wielki Post nt. „Troszczmy się o siebie wzajemnie, by się zachęcać do miłości i do dobrych uczynków” (Hbr 10, 24) przypomina: „W świecie, który wymaga od chrześcijan odnowionego świadectwa miłości Pana i wierności Mu, wszyscy winni czuć potrzebę prześcigania się w miłości, w usługiwaniu i w dobrych uczynkach”.
Nasze spojrzenie, przeniesione z Jezusowego krzyża na bliźniego, ukaże nam nowe przestrzenie miłosierdzia i zrodzi czyny dobroci, a na każdym naszym dobrym dziele odbije się Boskie Oblicze Chrystusa. W taki sposób wszystkie dobre uczynki, wszystkie czyny miłości - małe i wielkie - będą czerpać swą wartość z Chrystusowego zbawczego krzyża i doprowadzą nas kiedyś do zwycięskiego Alleluja w domu Ojca Niebieskiego!

* * *

„Jeżeli ktoś dojrzewa w blasku Krzyża, nie boi się dnia śmierci, bo spocznie w Jego ramionach.
Matka Maria dojrzała... odchodzi... życie dogasa...
ciepły wosk Jej miłości spływa na tych, którzy zostają...
Zastyga w niezapomniany kształt: w kształt serca Matki, które rozkwitło - na Krzyżu.
Nad łożem śmiertelnym - niosące pokój ramiona Krzyża
dobroczynnym cieniem ogarniają konającą...
Biorą w siebie treść Jej życia... Całej Jej ukrzyżowanej drogi...
Cień Krzyża spoczął na twarzy… i rozjaśnił ją blaskiem wieczności...
Triumfujący Krzyż tych, którzy zawodów dokonali i idą po wieniec żywota.
Pozostał na Jej piersi jako Boży znak zwycięstwa.
Zatrzymała Go w zastygłych dłoniach jako Bożą busolę, wskazującą zawsze właściwy kierunek...
Poprowadził Ją na miejsce spoczynku i miękkim cieniem otulił mogiłę...
A potem jako nieodwracalny symbol wierności i wytrwania spoczął wymownie na płycie jej grobowca, zwieńczony koroną z ciernia...
Oto jak proste i piękne jest drzewo ludzkiego życia, gdy ma na szczycie krzyż Chrystusowy, bo ku Niemu pną się wszystkie jego gałęzie...
On przeistacza ich ziemskie soki - w owoce Nieba!
Żyjmy więc w pokoju - w cieniu Krzyża!”
„W cieniu Krzyża” (fragment)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Znak Emmanuela w sercu Maryi

2025-12-19 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Adobe Stock

• Iz 7, 10-14 • Łk 1, 26-38
CZYTAJ DALEJ

Teologowie z KUL reagują na zarzuty w sprawie Chanuki

2025-12-19 17:14

[ TEMATY ]

KUL

teolog

chanukowa świeca

pixabay.com/

świace chanukowe

świace chanukowe

Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.

- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy papież nie może spać... uczy się języków obcych w internecie

2025-12-22 07:07

[ TEMATY ]

Leon XIV

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Gdy papież Leon XIV nie może w nocy spać, czasem uczy się np. języka niemieckiego w popularnej aplikacji - poinformowała w sobotę włoska „La Repubblica”. Wypatrzyli go tam inni użytkownicy tej platformy.

„Jesienią inny użytkownik (aplikacji) zauważył profil z imieniem Robert, ten sam, którego kardynał Prevost używał na Twitterze, nim został papieżem” - podkreślił rzymski dziennik. Osoba używająca tego konta najczęściej uczyła się, gdy w Rzymie było po godz. 3 - dodał. Jeden z użytkowników zwrócił się do niej bezpośrednio z pytaniem: „Ojcze Święty, jest trzecia nad ranem, co Ojciec tu robi o tej porze?”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję