Reklama

Felietony

Podstęp i postęp

Zdrowy rozsądek, rozum, prawda potrzebują dziś obrony jak nigdy dotąd.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z wielkim smutkiem, zażenowaniem i bólem oglądałem finał bokserskich zmagań dzielnej, młodej Julii Szeremety z Lin Yu-Tingiem, który sam uwierzył i przekonał MKOl, że nie jest już mężczyzną i może brać udział w zmaganiach sportowych jako kobieta, choć nadal ma warunki fizyczne typowego mężczyzny. Długie i silne ramiona Lin raz po raz udowadniały swoją męskość – bo nie męstwo – okładając naszą dzielną wojowniczkę. Wynik był przesądzony. Tak zatriumfowała ideologia nad ideą uczciwej rywalizacji. Wszystko w imię postępu. Nie mogłem przestać myśleć podczas trwania tej chromosomowo nierównej walki o zgrabnym memie przygotowanym kiedyś z okazji startu największego święta kolarstwa Tour de France. Dzielny motocyklista wyprzedzał na nim zwartą grupkę kolarzy, a podpis pod zdjęciem brzmiał: „John Doe, cyklista identyfikujący się jako kolarz, zachwycił świat, bijąc wszystkie rekordy mistrzów zmagań szosowych”. I to jest prawdziwy postęp.

Przed wielu laty świat podstępnych postępowców uknuł hasło, które do dziś pozostaje świetlaną emanacją ideału relacji społecznych. Owo hasło brzmiało: „Wszystkie dzieci nasze są”. Wspaniale to brzmi i solidarnie. Co zaś ono oznacza, przekonali się boleśnie (nie jako pierwsi i, niestety, nie jako ostatni) Ewa i Robert Klamanowie. W 2014 r. wyjechali do Szwecji z maleńką córeczką, by wieść spokojne i dostatnie życie w pięknym kraju bez przemocy. Była to końcówka czasów, gdy rodowite Szwedki nie bały się wychodzić bez opieki na ulice nie tylko w południe, ale nawet po zmroku. Bandy przybyszów nie napadały na niewinnych tubylców, bo były jeszcze nie dość rozzuchwalone i mniej liczne. Szwecja była dla wielu rajem mlekiem i miodem płynącym, z wysokim socjalem i pysznymi truskawkami, których zbiory niejednemu polskiemu studentowi dwie dekady wcześniej umożliwiły kupno wymarzonego opla czy forda. Ewa i Robert żyli pięknie i zgodnie, czego dowodem są kolejne trzy córeczki, które przyszły na świat już w Szwecji. Żyli w domu pełnym miłości, ciesząc się swoim rodzicielstwem. Wiedzieli dobrze, że wychowanie bezstresowe to takie wychowanie, w którym tylko wychowywany się nie stresuje, a cała reszta, zwłaszcza najbliżsi, są notorycznie z powodu wychowanka zestresowani. Zatem ich córki otrzymywały w domu nie tylko morze miłości, ale też stosowne do ich wieku obowiązki i ograniczenia. 14-letnia Kinga, 10-letnia Tarja, 8-letnia Aurora i 7-letnia Diana dziś przebywają w rodzinach zastępczych, zostały bowiem odebrane rodzicom przez szwedzki sąd. Kinga, najstarsza córka Ewy i Roberta, poskarżyła się w szkole, że rodzice dają jej za dużo obowiązków i prześladują ją, zabierając jej telefon, na który – jak zgodnie twierdzą rodzice – patrzyła się niemal cały czas. Do obowiązków należało sprzątanie pokoju, wkładanie naczyń do zmywarki i wyjmowanie ich z niej. Nic szokującego. To jednak wystarczyło, by postępowa i podstępna machina wdrażania hasła: „Wszystkie dzieci nasze są”, odebrała nie tylko Kingę, ale i pozostałą trójkę dziewczynek kochającym je rodzicom i rozrzuciła je po rodzinach zastępczych, bez możliwości kontaktu z rodzicami. Ewa i Robert po umocowanym prawnie uprowadzeniu Kingi wyjechali do Polski z pozostałymi trzema dziewczynkami, ale nawet to nie uchroniło ich przed bestialską ingerencją szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości. Kto nie wierzy, niech poszuka wywiadów ze zrozpaczonymi rodzicami.

Podczas gdy ten dramat dzieje się w sercach państwa Klamanów i ich córek, walkę o władzę nad największym mocarstwem świata podjęła Kamala Harris, określana jako „komunistyczna funkcjonariuszka”, która jest zdecydowanie zbyt radykalna, by reprezentować cały amerykański naród. Jej euforyczne podejście do podstępnego postępu przebranego w pięknie brzmiące hasła to nie tylko wielkie zaangażowanie w promowanie ideologii LGBT+, z naciskiem na +, czyli na to, by każda, nawet najpotworniejsza koncepcja znalazła swoje usprawiedliwienie w „wolnościowym” postępie, ale też zagorzała walka o pełny dostęp do refundowanego zabijania dzieci, zanim się urodzą. Czy ta szamanka „nowego wspaniałego świata” ma szansę stanąć na czele największego mocarstwa w świecie? Oczywiście, że tak. Zdrowy rozsądek, rozum, prawda potrzebują dziś obrony jak nigdy dotąd. Bo ulicami naszych miast, korytarzami sądów, parlamentów, uczelni, szkół i – o zgrozo – przedszkoli kroczy już dumnie przystrojony lub bezwstydnie rozebrany postęp.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-08-20 14:26

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polski Biegun skoków w Klingentahl

[ TEMATY ]

sport

pl.wikipedia.org

Skocznia Vogtland Arena, Klingenthal

Skocznia Vogtland Arena, Klingenthal

Sezon skoków narciarskich rozpoczął się od bardzo mocnego uderzenia naszych zawodników. Krzysztof Biegun zwycięzcą indywidualnego konkursu w Klingentahl.

Pierwsze zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich musiały się zmierzyć z bardzo trudnymi warunkami pogodowymi. Rozpoczęcie zawodów wielokrotnie przekładano ze względu na silny wiatr zagrażający bezpieczeństwu zawodników. Po znakomitym skoku Krzysztofa Bieguna na odległość 142,5 m, który stanął na belce jako piąty, jury zdecydowało się na obniżenie rozbiegu. Wielu zawodników musiało schodzić z belki startowej, oczekując na poprawę warunków atmosferycznych. Do zakończenia 1. serii nikt nie zdołał wyprzedzić naszego 19-latka. Najbliżej tego byli Niemiec Andreas Wellinger, który skoczył 132 m i stracił do Polaka 3 pkt. Na trzecim miejscu uplasował się Słoweniec Jurij Tepes, lądując na 134,5 metrze. Gregor Schlierenzauer i Anders Bardal nie oodali swoich skoków, protestując przeciw rozgrywaniu zawodów w takich warunkach. Absencja dwóch najlepszych zawodników poprzedniego sezonu, na pewno nie daje pełnej satysfakcji z wygranej naszemu zwycięzcy. Mimo zapowiedzi rozpoczęcia 2. serii, została ona odwołana. Znakomicie spisali się też pozostali Polacy. Oprócz zwyciezcy jescze trzech z nich znalazło się w pierwszej 10. Piotr Żyła był 5., Maciej Kot - 6., a Jan Ziobro - 9. Punkty do klasyfikacji generalnej wywalczył jeszcze Dawid Kubacki, zajmując 23. pozycję. Nie udał się natomiast start naszemu mistrzowi. Kamil Stoch skoczył tylko 117 m, co dało mu dopiero 37. miejsce. Stefan Hula został zdyskwalifikowany. Były to pierwsze zawody tego sezonu, dodatkowo rozgrywane w trudnych warunkach, które miały wpływ na wynik. Tym niemniej nasi reprezentanci spisali się wyśmienicie, stawiając czoła niesprzyjającej aurze. Na kolejne konkursy możemy oczekiwać z wielkim optymizmem. Doczekaliśmy się sytuacji, w której lider, będący w słabszej dyspozycji, zostaje zastąpiony ze znakomitym efektem nie przez jednego, ale kliku kolegów z drużyny.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: dialog międzyreligijny nie jest taktyką, lecz sposobem życia

2025-10-28 21:16

[ TEMATY ]

dialog międzyreligijny

Papież Leon XIV

sposób życia

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Na znaczenie modlitwy w dialogu międzyreligijnym wskazał papież podczas uroczystości z okazji 60-lecia deklaracji Soboru Watykańskiego II Nostra aetate o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich. Dialog międzyreligijny nie jest taktyką, lecz sposobem życia - stwierdził Leon XIV.

Dziękując obecnym za przybycie Ojciec Święty zaznaczył, iż soborowy dokument zasiał ziarno dialogu międzyreligijnego. Dziś wyrosło ono w drzewo przyjaźni, współpracy i pokoju. Zachęcił, aby pamiętać o tych, którzy poświęcili życie dla tej sprawy - męczenników dialogu - oraz wszystkich, którzy przez dziesięciolecia pielęgnowali to dzieło.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec ze świętą Weroniką Giuliani

2025-10-28 20:55

[ TEMATY ]

rozważania różańcowe

pl.wikipedia.org

Tajemnice chwalebne

Dusza moja uczestniczyła w radości, którą przeżywała Najświętsza Maryja w chwili, gdy zmartwychwstał jej Najświętszy Syn. Maryja brała wtedy udział we wszystkim, czym teraz i przez całą wieczność będzie się cieszyła, to znaczy w błogosławionym widzeniu. Jak bowiem miała udział w mękach i cierpieniach Syna, tak jej dusza uczestniczyć będzie w tym wszystkim, czym można się radować w raju.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję