Reklama

Niedziela Łódzka

Najlepsze lekarstwo

Tajemnice Różańca kształtują nasze życie. Czy rzeczywiście rozważanie Różańca uczy nas nieba? – pytał o. Michał Szałkowski, dominikanin.

Niedziela łódzka 43/2023, str. I

[ TEMATY ]

Łask

Piotr Drzewiecki

Na modlitwę w łaskiej kolegiacie przybyło blisko 800 wiernych

Na modlitwę w łaskiej kolegiacie przybyło blisko 800 wiernych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas X Jubileuszowej Pielgrzymki Grup Żywego Różańca, która odbyła się 14 października, do kolegiaty Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Michała Archanioła w Łasku przybyło blisko 800 członków czcicieli różańca z całej archidiecezji łódzkiej.

Spotkanie rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem bp. Ireneusza Pękalskiego. – Tajemnice Różańca kształtują nasze życie. Czy rzeczywiście rozważanie Różańca uczy nas nieba? Czy Różaniec rozpala w nas pragnienie nieba? Jeśli nie, to dlaczego? Może źle go odmawiamy? Dlatego w tym miejscu prośmy Maryję, abyśmy rozważając Różaniec, kształtowali nasze życie i je zmieniali, bo Różaniec obiecuje życie wieczne – mówił dominikanin o. Michał Szałkowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po Eucharystii odbyła się konferencja, podczas której kaznodzieja zwrócił uwagę na potrzebę budowania osobistej relacji z Maryją. – Musimy na Maryję spojrzeć jak na swoją siostrę albo jak na przyjaciółkę, której opowiadamy o swoich problemach. Gdy biorę różaniec do ręki, staje mi przed oczyma moja babcia, która bardzo skupiała się na modlitwie różańcowej. Jeśli jest nam trudno, to sięgamy do pamiątek, listów po naszych bliskich i wtedy od razu lepiej się robi na sercu, to nam pomaga. Jeśli popatrzymy na różaniec, jak na taki album, to poczujemy się bezpiecznie. Jeśli tak spojrzymy na niego, zacznę go tak odmawiać, przy nim będą wspominane wszelkie historie dobre i złe z życia rodziny. Potraktujmy różaniec jako historię swojej rodziny – tajemnice bolesne, gdy ktoś cierpi lub umiera, chwalebne, gdy jest jakaś radość. To jest po to, by nas nauczyć, że i w naszym życiu są takie wydarzenia. Mamy naśladować Jezusa, mamy przyjąć Jego wolę i według niej postępować. Różaniec ma kształtować nasze życie, przemieniać je. Jest czymś, co nas podnosi, co nas pokrzepia i daje nam siłę. Dzięki niemu podnosimy się po upadkach i załamaniach – mówił o. Szałkowski. Następnie w kaplicy Matki Bożej Łaskiej odmówiono Różaniec oparty na historii beatyfikowanej rodziny Ulmów z Markowej.

Po modlitwie wszyscy zaproszeni zostali na grochówkę i herbatę. Zwieńczeniem pielgrzymki był koncert gitarowy Patryka Filipowicza, który na trzech rodzajach gitar wykonał znane pieśni maryjne: Jest zakątek na tej ziemi, Chwalcie łąki umajone, Była cicha i piękna jak wiosna, Z dawna Polski Tyś Królową, Cichy zapada zmrok czy Jak szczęśliwa Polska cała. Pielgrzymkę zakończyła Koronka do Miłosierdzia Bożego i błogosławieństwo. Proboszcz ks. Zenon Miksa zaprosił na kolejną pielgrzymkę 12 października 2024 r.

2023-10-17 13:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezwykli Rzymianie

Niedziela łódzka 15/2023, str. IV-V

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Łask

Piotr Drzewiecki

Łascy Rzymianie z księdzem proboszczem

Łascy Rzymianie z księdzem proboszczem

Zależy nam, byśmy dla kolejnych pokoleń, byli i mogli dalej podtrzymać tradycję straży przy grobie Chrystusa – mówi Marek Kmita w rozmowie z "Niedzielą".

Piotr Drzewiecki: Skąd Rzymianie wzięli się w Łasku? Marek Kmita: Jest to bardzo odległa historia, sięgająca czasów szlachty polskiej, która wracała z odsieczy wiedeńskiej króla Jana III Sobieskiego w XVII wieku. Szlachcice przybyli do kolegiaty, by podziękować za szczęśliwy powrót. Ponieważ odbywało się to w okolicach Wielkanocy, postawili straż przy grobie Chrystusa. Następnie tą tradycję zaczęli podtrzymywać sami parafianie. Początkowo żołnierze nazywani byli „Turkami”, a od 1903 r. Łaskimi Rzymianami. Zatem tradycja obecności w Łasku sięga przynajmniej trzystu lat. Na przełomie XIX i XX wieku stroje dla straży grobu Chrystusa, ufundował dziedzic Michał Szweycer. Wzorowane one były na strojach rzymskich legionistów, stąd też wywodzi się używana do dziś nazwa „Rzymianie”.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego musimy zakazać telefonów – dla dobra dzieci, relacji i… sensu edukacji

2025-12-12 20:11

[ TEMATY ]

szkoła

felieton

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

W debacie o edukacji padają słowa: „innowacja”, „nowoczesność”, „cyfrowa przyszłość”. A tymczasem najważniejsza rzecz dzieje się tuż pod naszymi nosami: dzieci przestają być w szkole obecne. Dosłownie i w przenośni. W świecie pełnym ekranów szkoła jest jednym z ostatnich miejsc, które może (i musi) dać im ukojenie od cyfrowego zgiełku. Dlatego zakaz telefonów nie jest zamachem na wolność, lecz oddechem dla ich młodych, przeciążonych głów.

Pracowałem w dwóch szkołach o diametralnie różnych zasadach: w jednej dzieci mogły używać telefonów na przerwach, w drugiej – nie. Różnica była uderzająca. W szkole, gdzie telefony były dozwolone, uczniowie wchodzili na lekcję jak w półśnie. Jeszcze kończyli misję w grze, scrollowali w telefonie, odpisywali na wiadomości. Oczy przyklejone do ekranu, a w tle – dzwonki powiadomień. Było normalne, że w trakcie zajęć ktoś odbierał telefon od rodzica: „Ale to mama, proszę pana”.
CZYTAJ DALEJ

Wstydliwa rocznica

2025-12-13 06:12

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

13 grudnia we współczesnej historii Polski zapisał się już podwójnie. Tego dnia wspominamy początek stanu wojennego, który był krwawym zdławieniem „karnawału Solidarności”.

Warto przy tej okazji pamiętać, że na początku ten ruch rozwijał się tak bardzo energicznie dzięki realnej solidarności, tej przez małe „s” między ludźmi, wielkiej nadziei i entuzjazmie wynikającym z oczekiwanej zmiany. Byliśmy my i oni, i ci „oni” zaczęli realnie obawiać się, że sytuacja wymknie im się spod kontroli. Stąd te dwa kluczowe ruchu, czyli zdławienie oporu oraz selekcja opozycji na tę „radykalną” (niebezpieczną dla komunistów, ich losu, władzy i bogactwa) i tę „konstruktywną”. Dokładnie ten podział opisują historycy, ale do dziś może zobaczyć to każdy z nas. Politycy odwołujący się do nurtu antykomunistycznego i „Solidarności” można łatwo podzielić na tych, co się z „wrogiem” dogadali albo z nim współpracowali i na tych, co nie zdradzili pragnienia wolności i mają go w sobie do dziś, gdy wyzwania są inne, acz sprowadzają się do tych samych pytań o suwerenność państwa i wolność obywateli. Jedni chcieli gen. Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i innych odpowiedzialnych za stan wojenny skazać, a drudzy ich bronili, zapraszali na salony, a później z honorami pochowali.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję