Reklama

Niedziela Wrocławska

Módl się, pracuj i… biegaj

Nie ukrywa, że wszystkie jej decyzje biznesowe są podparte modlitwą. Pomaga ludziom zarządzać finansami i prowadzi własną placówkę bankową. Uwielbia ciszę, co nie przeszkadza jej w podejmowaniu wielu różnych inicjatyw. O tym, jak być kobietą blisko Boga, jednocześnie aktywną zawodowo i sportowo, z Małgorzatą Babicką rozmawia Grzegorz Kryszczuk.

Niedziela wrocławska 11/2021, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

ekonomia

Prywatne archiwum Małgorzaty Babickie

Małgorzata Babicka zadebiutowała podczas 41. maratonu w Berlinie w 2014 r.

Małgorzata Babicka zadebiutowała podczas 41. maratonu w Berlinie w 2014 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grzegorz Kryszczuk: Zanim porozmawiamy o kwestiach zawodowych, chciałbym zapytać o twoje zaangażowanie w życie lokalnego Kościoła.

Małgorzata Babicka: Mieszkam na terenie parafii św. Kazimierza Królewicza, a pracuję na terenie parafii św. Jana Apostoła na Zakrzowie. Podkreślam ten fakt, bo często jak mam przerwę, udaje mi się wstąpić do kościoła na modlitwę. Jestem również we wspólnocie Apostołowie Miłosierdzia, choć nasza aktywność jest obecnie zawieszona przez pandemię. Gdy nie było obostrzeń, to pomagaliśmy ludziom w różnym zakresie. Ostatnio wspieraliśmy zbiórkę pieniędzy na chorego Frania, robimy też akcje ewangelizacyjne. Wspólnota ma wymiar diecezjalny, należą do niej kapłani i osoby świeckie. Działamy każdy w swojej parafii.

A twoja praca?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Prowadzę placówkę bankową, jestem bankowcem i ekonomistą, traktuję swoją pracę z pasją. Lubię też pomagać ludziom i szukać rozwiązań w ich trudnych sytuacjach życiowych, w jakich się znajdują. Szczególnie kładę nacisk na edukację w zakresie oszczędzania, porządkowania finansów domowych oraz uczę dzieci, co np. zrobić z „kieszonkowym”. Był taki pomysł, żebym prowadziła raz w tygodniu porady w Centrum Duszpasterskim „pod czwórką”, ale koronawirus pokrzyżował te plany. Bardzo bym chciała dzielić się swoją wiedzą, ale muszę to robić obecnie w ograniczonym zakresie.

Masz w tym doświadczenie?

Ukończyłam kurs Crown, czyli kurs biblijnych zasad zarządzania finansami, ale nie prowadzę szkoleń komercyjnych. Mam wrażenie, że co drugi klient, który odwiedza moją placówkę bankową, ma problem z dobrym gospodarowaniem pieniędzmi. Zawsze podkreślam, że żeby wyjść ze złej sytuacji finansowej, nie zawsze trzeba brać kredyt. To daje ludziom pewną nadzieję.

Twój sukces zawodowy to zasługa przylgnięcia do Boga?

Zanim założyłam formalnie firmę, choć już byłam na to zdecydowana, to pojechałam na Jasną Górę zawierzyć wszystko Maryi. Ten krok to zapewne owoc rekolekcji, w których uczestniczyłam na przestrzeni lat. Ja mam swoje plany i pomysły, ale ostatecznie mówię: „bądź wola Twoja”. Nie wszystko w życiu się udaje, nawet jak powinie się noga, to wiem, że Bóg wyprowadzi z tego jeszcze większe dobro.

W pracy mówisz o Bogu?

23 lata pracowałam w banku na etacie, zawsze w centrali lub oddziale regionalnym. Teraz mam własną placówkę bankową, ale w tej samej firmie. Obowiązuje nas kodeks etyki i zasady dobrej praktyki bankowej, który mówi, że są dwa tematy, których nie możemy poruszać w pracy. Chodzi oczywiście o politykę i wiarę.

Jak godzisz to, co wcześniej powiedziałaś, z obowiązującym regulaminem?

Reklama

Ja się z moimi przekonaniami nie afiszuję, ale... na ścianie mojej placówki bankowej wisi krzyż. Przy otwarciu lokalu poprosiłam księdza dziekana Wiesława Karasia, aby wszystko poświęcił. Raz w roku zamawiam Mszę św. w intencji pracowników oraz klientów, tych przyszłych, obecnych, jak i też zmarłych.

Krzyż w banku to niespotykany widok. Spotkałaś się z jakimiś uwagami?

Wiele osób to zauważa i na razie słyszałam same pozytywne komentarze. Przede wszystkim maluje się na ich twarzy zdziwienie, kiedy na filarze zauważą krzyż. To jest bardzo miły widok. Teraz jak wchodzę do kościoła, to mam wrażenie, że co druga osoba była w moim banku. Ludzie też mnie widzą podczas modlitwy. To buduje pewne zaufanie. Ale też odpowiedzialność, bo ktoś powierza mi ważną część swojego życia. Oczywiście, nie każdą sytuację da się rozwiązać w taki sposób, że otwieramy później szampana.

Jakbyś podsumowała miniony rok pod kątem biznesu?

Rok 2020 oceniam dla siebie jako bardzo dobry. Wiele rzeczy udało mi się zrobić, choć były pewne trudności. Była nawet taka sytuacja, że na tydzień musiałam zamknąć bank. Wróciłam po tej minikwarantannie wzmocniona i poukładałam sobie wszystko w głowie.

Jesteś aktywna zawodowo, angażujesz się w życie lokalnej parafii, ale w twoim życiu równie ważny jest sport.

Reklama

Sportowcem jestem od dzieciństwa. W szkole podstawowej zaczęłam grać w koszykówkę, później przyszły czasy seniorskie i udane sezony w Ślęzie Wrocław. To była wtedy II liga, czyli bardzo wysoki poziom. Sport jest u mnie rodzinny, mój tato też grał, ale w Gwardii Wrocław. Towarzyszył mi w karierze sportowej.

Sport pomaga w biznesie?

Grając w koszykówkę, nauczyłam się gry zespołowej i odpowiedzialności za realizacje wyznaczonego celu. Przygoda z tą dyscypliną sportową skończyła się w liceum, kiedy zmagałam się ciągle z kontuzjami kostki. Wtedy moja trenerka na siłowni zaproponowała, żebym spróbowała biegać. Nigdy nie lubiłam tego robić, ale się przemogłam. Pierwszy mój bieg był w Parku Szczytnickim. Wspominam to wyjątkowo, ponieważ nie umiałam ukryć euforii.

I tak się zaczęła ta przygoda…

Pierwszy mój maraton oglądałam jako kibic. Bardzo mnie dotknęło, że w tym biegu biorą udział ludzie w różnym wieku i stopniu usportowienia; że przełamują swoje słabości i realizują swoją pasję. Postanowiłam sama wziąć udział w takiej imprezie. Był Berlin, Poznań, Wrocław i tak to się wszystko zaczęło.

Czyli powiedzenie: „w zdrowym ciele, zdrowy duch” jest prawdziwe?

Plany treningowe wymagają od nas punktualności i odrzucenia pokus. Sport wykształcił we mnie pewną konsekwencję w działaniu, pomagał wierzyć w sukces i podnosić się z różnych upadków. Bliska relacja z Bogiem, praca, która jest pasją, oraz bieganie – to moja recepta na szczęście. Polecam każdemu.

2021-03-09 12:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Dzięga: Módlmy się za Polskę

[ TEMATY ]

wywiad

ARCHIWUM KOŚCIOŁA NAD ODRĄ I BAŁTYKIEM

Modlitwa, a więc wołanie do Pana Boga o szczególne moce Boże, o Ducha Bożego jest nam ciągle potrzebna – zachęca wszystkich w wywiadzie dla "Religii na fali" w Radiu Szczecin abp Andrzej Dzięga.

- Zachęcam wszystkich, by do swoich codziennych pacierzy, aktów strzelistych, westchnień, prywatnych form modlitwy, żebyście dołączyli też modlitwę za Polskę - kontynuował metropolita szczecińsko-kamieński.
CZYTAJ DALEJ

To nie są zwyczajne wyroki

2025-11-07 22:22

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polska w ostatnich latach kilkukrotnie stawała przed poważnymi kryzysami. Większość z nich sprowadzała się do kwestii bezpieczeństwa. Pół roku przed pełnoskalową agresją Rosji na Ukrainę, w naszym kraju przyszło nam zmierzyć się z czymś, czego wcześniej nie znaliśmy. Operacją na wschodniej granicy, ubraną w szaty dużych emocji i manipulacji. Co było głównym celem? Tego nie wiemy na pewno, ale wiemy, że było ich kilka, a wśród nich sprawdzenie naszego wojska, naszych służb i wytrzymałości na presję zewnętrzną i wewnętrzną.

Gdybyśmy tej presji, jako państwo i jako naród nie wytrzymali, w lutym 2022 roku, gdy Putin postanowił zaatakować całą Ukrainę i zdobyć Kijów, my byliśmy w chaosie, poczuciu zagrożenia i nieszczelną granicą z Białorusią, co mogłoby się wiązać ze skupieniem sił gdzie indziej niż powinniśmy, czyli nie na granicy z Ukrainą gdzie przechodzili uciekający przed wojną sąsiedzi uchodźcy, a Mińsk oraz naciskający na Łukaszenkę Putin mieliby większe możliwości naruszania naszego terytorium, a przynajmniej sprawiania poważnych militarnych kłopotów. To tylko kilka potencjalnych skutków, spisany naprędce, bo z pewnością eksperci w tej tematyce byliby wstanie wskazać co najmniej kilka razy tyle.
CZYTAJ DALEJ

Otwarto poradnię rodzinną!

2025-11-07 22:15

Biuro Prasowe AK

Przy parafii św. Jadwigi Królowej w Nowym Targu-Borze otwarto poradnię rodzinną w ramach projektu „Po pierwsze rodzina”, realizowanego przez Fundację Towarzyszenia Rodzinie im. prof. Stanisława Grygiela, we współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Polityki Społecznej.

W wydarzeniu wzięli udział m.in. prof. Jan Tadeusz Duda – przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego, ks. Piotr Piekarczyk – proboszcz parafii św. Jadwigi Królowej, ks. dr Paweł Gałuszka – prezes Fundacji Towarzyszenia Rodzinie, burmistrz Nowego Targu Grzegorz Watycha oraz liczni reprezentanci lokalnych instytucji społecznych, szkół, duchowieństwa i doradcy życia rodzinnego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję