Reklama

Niedziela Sandomierska

Najlepsza inwestycja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzie w życiu inwestują w różne rzeczy. Niektórzy składają duże kwoty na koncie bankowym wierząc, że określony procent przyniesie dodatkowy zysk. Inni lokują swój kapitał w papierach wartościowych, handlują akcjami, indeksami, walutami na różnych giełdach. Jeszcze inni inwestują w gospodarkę, biznes, różnego rodzaju branże, aby wzbogacić się i żyć dostatnio na tym świecie. Wszystko to jest dobre, prawe i mądre pod warunkiem, że po drodze nie narusza czyjejś własności, nie krzywdzi innych, czynione jest uczciwie i sprawiedliwie.

Jednak mimo wszystko najlepiej w swych inwestycjach wychodzą ci, którzy w tym wszystkim, co robią, wpierw „lokują” w Boga. Chodzi o to, że Jemu powierzają każdą sprawę, interes, zamiary, w Nim pokładają nadzieję i zdają się na Jego wolę. Bo przypuśćmy, że taka osoba – żyjąca tak, jakby Boga nie było – nagle traci wszystko. Zainwestowane pieniądze, z czasem pracę, dom, rodzinę, przyjaciół itp. Co wtedy jej pozostaje? Rozpacz? Totalne załamanie? Brak jakiegokolwiek oparcia w czymś lub kimś? Pozostaje sama z sobą. I co wtedy? W wielu przypadkach, niestety, może to skończyć się tragedią. A przecież nie musi tak być, bo Pan Bóg jest w stanie wyprowadzić nas z każdej opresji, z każdej rozpaczy, z każdego „dołka”. Tylko trzeba do Niego przyjść, uwierzyć Mu i zaufać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od znajomego z Sandomierza usłyszałam historię jego przyjaciela: „Miałem dostatnie życie: firmę, piękny dom, «wypasione» auto, żonę, córkę, praktycznie wszystko. Tylko jednego nie miałem – relacji z Bogiem. Tak zostałem wychowany i wydawało mi się, że On jest mi niepotrzebny. Wszystko zmieniło się z chwilą śmierci córki. Ja się załamałem. Nie pomogli lekarze. Żona nie dawała rady i odeszła. Interesy w firmie szły coraz gorzej. Pomału straciłem wszystko i zostałem sam. Lecz Bóg nie stracił ze mną kontaktu. Nawet nie wiem, kiedy zacząłem prosić Go o pomoc i powoli wychodzę na prostą”.

Powiem tak – można mieć wszystko i stracić wszystko, lecz z Bogiem nigdy nie jesteśmy sami.

2021-01-27 09:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szukając spełnienia

Od kilku dni ciągle chodzę z tymi obrazami w sobie – pustynia i Nazaret. Im dłużej się zatrzymuję przy nich, tym więcej dostrzegam podobieństw.

Monotonia dnia, krok za krokiem, chwila za chwilą. Nie ma nic wielkiego, nic błyszczącego, nic nadzwyczajnego. Zderzając się z tą rzeczywistością, czuję jak coś w środku zaczyna mnie palić. Jak rodzi się tęsknota za wyjątkowością, która potwierdziłaby moją wartość… Ogarnia mnie smutek i rozczarowanie, że ja i moje życie są tak bardzo nijakie, nieznaczące, bez większego sensu… W te dni jednak pomyślałam, że może to nie pragnienie wyjątkowości i nadzwyczajności jest złe, a jedynie spełnienia szukamy nie tam, gdzie trzeba…
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas na opłatku w Sejmie: współpraca to umiejętność ludzi mądrych

2025-12-18 13:59

[ TEMATY ]

sejm

opłatek

PAP/Marcin Obara

"Życzę wam, byście uczyli się współpracy. Współpraca jest umiejętność ludzi mądrych, głupi nie są do niej zdolni" - powiedział abp Adrian Galbas w czwartek podczas tradycyjnego spotkania opłatkowego parlamentarzystów w Sejmie.

Tradycyjne spotkanie opłatkowe parlamentarzystów w holu głównym Sejmu RP otworzyli gospodarze - Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty oraz Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Marszałek Czarzasty w krótkim, osobistym wystąpieniu nawiązał do przewrotności historii, która sprawiła, że to on gości przedstawicieli Kościołów i kultywuje religijne tradycje w murach parlamentu. - Życzę wam pokoju, zdrowia i byście znaleźli spokój przy świątecznym stole. Przytulcie swoich bliskich. Życzę wam szczęścia, bo was kocham, lubię i szanuję - mówił do zgromadzonych.
CZYTAJ DALEJ

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję