Reklama

Drogi do świętości

Nie piję i żyję

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podobni, mimo że się nie znali i mieszkali w różnych miejscach. Łączyło ich pragnienie bycia kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym. Szukali tego w narkotykach, alkoholu, przemocy, pornografii i w innych złudnych przyjemnościach. Wydawało im się, że są wolni i pełni życia, ale tak naprawdę byli w niewoli i żyli w śmierci. Zakuci w kajdany i obwiązani łańcuchami, które pozostawiały ogromne rany na ciele i duszy. Próbowali różnych sposobów na wyzwolenie – w sobie samych i innych ludziach – ale wszystko zawiodło. Stracili nadzieję, że może być inaczej. Gdy byli już o krok od rozpaczy, spotkali Chrystusa.

„Wyrwani z niewoli”, bo o nich mowa, spotkali się półtora roku później na rekolekcjach, w których brało udział 1,5 tys. ludzi. Połączyła ich łysa głowa. Spotkali Chrystusa w tym samym czasie i w bardzo podobny sposób – w sakramencie pokuty i pojednania, gdzie oczyścił ich zgniłe i zardzewiałe serca, i w Komunii św., gdzie nakarmił ich sobą, gasząc wszystkie pragnienia i potrzeby.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Były w moim życiu papierosy, alkohol, narkotyki – mówił Jacek Zajkowski. – Nie pasował mi Dekalog. I przyszedł taki dzień, że wszedłem do kościoła. W konfesjonale usiadł ksiądz. W prostocie pokazałem mu całe życie. Myślałem, że zmiesza mnie z błotem. Nie potępił. A kiedy udzielał mi rozgrzeszenia, wszystko zaczęło we mnie pękać. Usuwały się maski, jakie zakładałem, by podobać się światu, dowartościować się. To wszystko ze mnie spadło. Popłynęły łzy oczyszczenia. Odzyskałem godność. Zostałem wyrwany z niewoli grzechów. Zobaczyłem Chrystusa z wyciągniętą dłonią przebitą gwoździem i usłyszałem Jego głos: „Ja za ciebie oddałem życie. Kocham cię do szaleństwa”. Zrozumiałem, że tamte rzeczy były tylko substytutami miłości, podróbką. Prawdziwą miłość ofiaruje nam Bóg. Żyję dopiero od sześciu lat – podkreśla.

Razem z Piotrem Zalewskim odwiedzają szkoły, poprawczaki, domy dziecka, więzienia, parafie i dzielą się z ludźmi prawdą, że Bóg jest miłością, ma dla każdego wspaniały plan. Dzielą się spotkaniem z Żywym Jezusem w sakramentach. – Dlatego dzisiaj – jak sami mówią – my, łyse banie, głosimy Jezusa Śmierć i Zmartwychwstanie.

– Mój pseudonim artystyczny to „Zetaigreka” – opowiada dalej Jacek. – Całe moje życie było przesiąknięte muzyką hip-hopową, która przez swe treści była jednym z czynników mojej destrukcji. Większość utworów, których słuchałem od dziecka, była gloryfikacją rozwiązłości, przemocy i używania wszelkich specyfików odurzających. Po spotkaniu Jezusa, który mnie uwolnił z piekła nałogów i zniewoleń, pragnę Go uwielbiać tą muzyką, ale słowami głoszącymi Boże Miłosierdzie, ukazującymi naszą wiarę katolicką z jej wartościami, miłość ojczyzny.

„Wyrwani z niewoli” z Białegostoku wystąpili 10 sierpnia w Oleszycach (diec. zamojsko-lubaczowska) w ramach Niedzieli Trzeźwości obchodzonej pod hasłem „Nie piję i żyję”. Jej organizatorem był ks. Jerzy Frankiewicz.

Obok nich wystąpił także ks. Józef Dudek ze swoją poezją, a później zespół „Bethel” z Wrocławia. Zespół powstał w grudniu 2006 r. założony przez Grzegorza Wlaźlaka. Z dużym zainteresowaniem spotkała się pierwsza wydana przez nich płyta pt. „Muzyka Serc”. W tym roku pojawiła się druga zatytułowana „Dobrze, że jesteś”. Swoją muzyką przekonują, że nie warto trwać w Babilonie, że warto otworzyć oczy i przebić mroki nocy, że chociaż wokół samo zło, warto pokochać życie, bo czuwa Pan.

Wykorzystano materiały ze strony www.wyrwanizniewoli.pl

2014-08-26 12:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stary rok, nowy dzień

W październiku rozpoczęliśmy w Kościele okres nazywany Rokiem Wiary. W listopadzie skończył się jeden rok liturgiczny i zaczął się nowy. Za rogiem noc sylwestrowa, dołóżmy do tego urodziny i wszelkie rocznice i mamy jakiś nowy rok kilka razy w roku. Oczywiście każdy z nich ma swój sens, swój urok i powód do świętowania. Ale przełom nie przyjdzie na zawołanie, ani zgodnie z kalendarzem. Każdy początek to przecież tylko ciąg dalszy… Kończy się rok, kończy się dzień, zachodzi słońce, przejechał autobus, śnieg zaczął padać - te wydarzenia niczym się od siebie nie różnią. To my nauczyliśmy się niektóre godziny uważać za ważniejsze od innych. Czemu noc pełna muzyki i zimnych ogni ma być lepszą okazją, żeby coś zamknąć, albo żeby coś rozpocząć? Czy noc w autobusie nie może być okazją do podjęcia ważnej decyzji, a spotkanie dwa dni przed końcem roku nie może sprawić szczęścia?
CZYTAJ DALEJ

W Neapolu powtórzył się „cud krwi św. Januarego”

2025-12-18 09:45

[ TEMATY ]

św. January

cud św. Januarego

commons.wikimedia.org

Cud św. Januarego

Cud św. Januarego

W katedrze Neapolu miał miejsce kolejny w tym roku „cud krwi świętego Januarego”. Jak poinformowała archidiecezja neapolitańska, krew w relikwiarzu została odkryta o godzinie 9:13 we wtorek 16 grudnia „w stanie półpłynnym”. Do zakończenia Mszy św. o godz. 10:05 uległa całkowitemu skropleniu.

Od wieków cud krwi św. Januarego ma miejsce tradycyjnie trzy razy w roku: w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, czyli w święto przeniesienia relikwii świętego do Neapolu, w dniu jego liturgicznego wspomnienia 19 września oraz 16 grudnia - dniu upamiętniającym ostrzeżenie przed erupcją Wezuwiusza w 1631 r. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców. Cud przyciąga rzesze wiernych i widzów. Jego brak jest uważany przez neapolitańczyków za zły znak. Tak było np. w latach pandemii koronawirusa w 2020 i 2021 roku.
CZYTAJ DALEJ

Syria: dramatyczny spadek obecności chrześcijan

2025-12-18 08:27

[ TEMATY ]

Syria

chrześcijanie

Vatican Media

Po prawie 14 latach wojny chrześcijaństwo w Syrii przetrwało, ale jest dramatycznie osłabione. Nowy raport organizacji L’Œuvre d’Orient, cytowany przez portal Zenit, pokazuje skalę kryzysu: w ciągu 14 lat liczba chrześcijan spadła o 84 procent. To jeden z najszybszych demograficznych upadków wspólnoty religijnej na świecie.

„Istniejemy. Nie chcemy umrzeć i zostać zapomniani” – mówi Elias, młody student medycyny z Damaszku. Jego słowa streszczają lęk tysięcy syryjskich chrześcijan. Wielu z nich nie czuje się już u siebie. „Nie rozumiemy, dlaczego nie jesteśmy akceptowani, skoro chrześcijanie zawsze starali się kochać wszystkich” – dodaje Firas z tej samej parafii w Damaszku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję